środa, 6 sierpnia 2014

Mały remanent

Kiedy zakładałam tego bloga, pisałam w pierwszej notce, że szablon dopracuję przy okazji. Ta przytrafiła się dopiero teraz, na półmetku wakacji. Mistrzem Bloggera nie jestem, a i też takich ambicji nie mam, więc jest dość prosto i klasycznie.
Zdecydowałam się wrócić do tradycyjnego szablonu. Zdjęcie, które umieściłam w nagłówku, jest mojego autorstwa (kiedyś opiszę zapewne wyprawę, podczas której zostało zrobione). Teraz zdradzę tylko, że pochodzi ono z Ukraińskich Gorganów.

Mam nadzieję, że nielicznym "czytaczom" blog będzie wyglądał estetycznie. Ja mam poczucie, że stał się bardziej "mój". Chciałabym, aby te zmiany zmotywowały mnie do częstszego pisywania. Z jednej strony potrzebuję odpoczynku od wirtualnego świata. Z drugiej- mam mnóstwo pomysłów na notki czy też zgłębianie Internetu (w naprawdę sensownych celach). Nie wiem, jak to pogodzić... Chyba zrobię listę stron do odwiedzenia, bowiem często, gdy już zasiądę do laptopa, okazuje się, że marnuję czas w odmętach sieci i nie wiadomo kiedy zlatuje kilka godzin. Grunt to odpowiedni plan, już nie raz się o tym przekonałam :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz