wtorek, 18 listopada 2014

Czasami

Czasami jedno, niezbyt długie spotkanie (jak na czas niewidzenia się) może bardzo mocno ubarwić spojrzenie na świat.

Czasem jedna myśl, mimochodem usłyszana na przydługawym (choć nawet porywającym) kazaniu, potrafi wskazać drogę, alternatywę dla ciągłej stagnacji i narzekania.


Trochę górnolotne wyszły mi te zdania, ale naprawdę ostatnio czegoś takiego się uczę. Życie życiem, zawsze jakaś kłoda pod nogami się trafi. Ostatnio trzy razy pisałam kolokwium, żeby dopiero za tym ostatnim z łaską otrzymać 3. Ale zdałam, co nie wszystkim się udało. A za każdym razem pisałam wszystko zgodnie z książką. Na jedno kolokwium uczyłam się nie z tego, co trzeba, ale na szczęście zdałam- i to jest najważniejsze.

Brakuje mi słońca. Ale cieszę się z tych mglistych, tajemniczych, trochę nostalgicznych poranków. Chłodu może jeszcze dużego nie ma (bo Dolny Śląsk jest prawie najcieplejszym miejscem w Polsce). Nie obraziłabym się jednak, gdyby temperatura spadła o kilka stopni. Nawiasem mówiąc- nie pamiętam kiedy ostatni raz zdarzyło się, żebym jeszcze około 5-6 listopada jeździła na rowerze, i to w kamizelce, a nie poubierana jak na zimę.

Jest tyle małych rzeczy, którymi można /trzeba warto się cieszyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz